niedziela, 29 listopada 2020

Ćwiczymy szare komórki z grą logiczną QUARTIS!

Ćwiczymy szare komórki z grą logiczną QUARTIS!

 

Quartis to ciekawa nowość Wydawnictwa Alexander przeznaczona dl starszych graczy (powyżej siódmego roku życia). To wyjątkowa gra, która połączy rywalizację z logicznym myśleniem. Jeśli chcesz wygrać, musisz wykazać się sprytem, logicznym myśleniem i sprawnym umysłem. Mechanizm jest bardzo prosty: wybieramy kartę ze wzorem, który chcemy ułożyć. Zadanie jest z pozoru proste, jednak pamiętajmy o tym, że w jednym ruchu możemy zmienić tylko jeden kafelek. Możemy go odwrócić, przesunąć lub odwrócić. 


Co jest w środku?

W kartonowym opakowaniu z barwną grafiką znajdziemy 49 kart z figurami, 6 kart specjalnych, 6 kwadratowych tabliczek do ułożenia figury, klepsydrę i instrukcję. Wszystkie elementy są starannie zapakowane, a instrukcja jak w każdej innej grze Wydawnictwa Alexander - logiczna, zrozumiała i zwięzła.


Dla kogo?

W Quartis możemy grać we dwójkę, trójkę lub czwórkę. Ważne jest dla mnie to, że rozgrywka jest interesująca i trzymająca w napięciu przy każdej liczbie graczy. Quartis jest dedykowane graczom powyżej siódmego roku życia. Nasz najmłodszy zawodnik ma 8 lat i poradził sobie znakomicie, jednak dopiero (albo już!) trzecia rozgrywka była w pełni świadoma i dość sprawnie nam poszła.



Quartis to wspaniały pomysł na prezent świąteczny lub mikołajkowy nie tylko dla dziecka! W mojej rodzinie oraz w gronie znajomych uwielbiamy kupować gry i układanki w ramach prezentu - ja osobiście najbardziej lubię te, które zmuszają nas do rywalizacji i logicznego myślenia. Nie lubię powierzać wygranej tylko losowi, dlatego tak bardzo polubiłam Quartis! Podoba mi się, że to bardzo dobra jakościowo gra z prostym, a ciekawym schematem, która jest regrywalna dzięki wielu różnorodnym kombinacjom na kartach. Warto dodać, że gra jest znakomicie przemyślana i wykonana, a cena bardzo korzystna.

Tę oraz wiele innych ciekawych propozycji znajdziesz tutaj:


                                 

czwartek, 26 listopada 2020

Najmniejszy Pomocnik Mikołaja - recenzja

Najmniejszy Pomocnik Mikołaja - recenzja

 
Zgodnie z obietnicą przychodzę do Was z kolejną świąteczną książką dedykowaną przedszkolakom. Moja 2,5 latka przy pierwszym poznaniu wydała się lekko zniecierpliwiona historyjką i pomyślałam, że być powinna do niej "dorosnąć". Przeczytałam raptem dwie strony kiedy porzuciła lekturę i poszła się bawić samochodem policyjnym. Czytanie kontynuowałam już tylko po cichu - przyznam szczerze, że byłam  bardzo ciekawa kto jest tym najmniejszym pomocnikiem - przypuszczałam nawet, że Myszka Chrobotka :). Tuż po chwili córa wróciła do mnie rozczarowana, wygodnie rozgościła się na kolanach i wysłuchała z zainteresowaniem opowiadania. Właśnie w ten sposób Najmniejszy pomocnik Mikołaja stał się naszą codzienną lekturą (naiwni Ci co myślą, że czytam ją raz dziennie :) ).

Najmniejszy pomocnik Mikołaja to urocza, pełna ciepła opowieść o Elfie Miłku, który bardzo chce obdarować grzeczne dziecko. Chce się czuć ważny, doceniony i pomocny. Czy mu się to uda? Opowieść trzyma nas w napięciu, podsyca emocje i sprawia, że pochłoniemy ją "na raz" :)

Najmniejszy pomocnik Mikołaja to dość spora, a mimo to poręczna kartonowa książka z zaokrąglonymi rogami. Na okładce znajdziemy bonus - welurowe elementy, które potrzeć musi każdy - zapewniam! Moim małym szkrabom spodobały się na tyle, że dotykały każdą stronę - niestety elementy sensoryczne znajdują się tylko na okładce. Osobiście uważam, że byłoby jeszcze lepiej gdyby na każdej stronie znajdowała "dotykowa" niespodzianka. Mimo wszystko przyznaję, okładka i tak zrobiła na mnie olbrzymie wrażenie!

Dzięki tej magicznej opowieści, poczujemy świąteczny klimat, zdobędziemy kolejną okazję do rozmowy z dzieckiem na temat świątecznych tradycji, marzeń i o tym czy Mikołaj może je zawsze spełnić, o przyjaźni i bezinteresownej pomocy. W opowiadaniu spotkamy nie tylko Mikołaja, elfy, śnieżynki, ale też psa Kruczka, renifery (jest też Rudolf :) ), kota Czarusia i innych uroczych pomocników.

Książka wygląda pięknie, jest znakomicie wykończona, dopracowana, a barwne i ciekawe ilustracje są zwieńczeniem wciągającej i trzymającej w napięciu historyjki. Podoba mi się to, że na twarzach bohaterów bez trudu odczytamy ich emocje: od radości, smutku, niepewności przez zakłopotanie, aż do  ponownego odczucia szczęścia. Najmniejszy pomocnik Mikołaja będzie świetnym mikołajkowym lub świątecznym  prezentem.










Tę pozycję oraz wiele innych ciekawych publikacji znajdziesz tutaj:

środa, 25 listopada 2020

Świąteczna kolorowanka

Świąteczna kolorowanka


W tym roku wprowadzenie świątecznego klimatu może być ciut trudniejsze niż w ubiegłych latach, dlatego niebawem zaprezentuję Wam klika propozycji, które nam w tym pomogą :)

Jako pierwszą pokażę Wam Kolorowankę z naklejkami Wydawnictwa AWM. To idealna pozycja dla najmłodszych - nawet dwulatek świetnie sobie z nią poradzi. Co wyróżnia tę kolorowankę? Barwna okładka, która zdecydowanie przyciągnie uwagę malucha oraz kolorowe naklejki, które podpowiedzą dziecku jakie kolory wybrać do pokolorowania obrazków. Osobiście podobają mi się grube strony - obrazki możemy kolorować nie tylko kredkami, ale też flamastrami czy nawet farbami! Póki co, moja córka zdecydowała się na przyklejanie naklejek w odpowiednie miejsca i "nieśmiałe" kolorowanie - jak tylko przekona się do malowania paluszkami w książeczce, pokażę Wam zdjęcia! :)

Plusem są też grube kontury - dzięki nim dziecko będzie ćwiczyło precyzyjne ruchy.






Proste rysunki, wprowadzą dziecko w świąteczny klimat, będą bazą do rozmów z dzieckiem na świąteczne tematy. My również nazywamy kolory, liczymy skarpety, a nawet nazywamy kształty. Opowiadamy też o świątecznych tradycjach i zimowych sportach - oczywiście dopasowujemy treść opowieści do wieku dziecka :)

Kolorowanie uczy precyzji, cierpliwości, koncentracji, jest znakomitym ćwiczeniem pozwalającym dziecku na wyciszenie się, a Kolorowanka Wydawnictwa AWM zdecydowanie mu w tym pomoże.







 

Tę pozycję oraz wiele innych ciekawych publikacji znajdziesz tutaj:

niedziela, 22 listopada 2020

Możesz być kim tylko zechcesz! Kameleon - recenzja

Możesz być kim tylko zechcesz! Kameleon - recenzja

 
Dzisiaj przedstawię Wam uroczego kameleona, który uwielbia zjadać muszki. Co więcej, zachwycony wyglądem innych zwierząt zazdrości im ich cech i marzy o tym, aby się zmienić i upodobnić się do swoich idoli. Co chwilę kameleon dodawał sobie cechy innych zwierząt: na przykład długą szyję żyrafy, trąbę słonia, płetwy ryby. Okazuje się, że kameleon nie jest już sobą i niestety nie może zjeść upragnionej muszki. Czego uczy nas ta pełna humoru i uroku historia? Bądźmy sobą! Wtedy jesteś najszczęśliwszy kiedy nie gonisz za czymś czego nie możesz mieć, a doceniasz i cieszysz się z tego co masz. Ta pełnia ciepła opowieść może dotyczyć nie tylko naszego wyglądu, ale też kwestii posiadania. Ułatwi nam temat rozmowy z dzieckiem o chciwości lub chociażby zbierania /kolekcjonowania zabawek. Pewnie, każdy rodzic dochodzi do momentu kiedy dziecko ma pełny pokój różności, a maluch chce wciąż kolejne zabawki. Zbliża się gorący świąteczny czas pełen krzykliwych reklam - może właśnie "Kameleon" Erica Carle'a pokaże dziecku, gdzie jest szczęście i jak się nim zadowolić?

"Kameleon" to kartonowa książeczka z zaokrąglonymi rogami, co czyni ją pozycją uniwersalną. Zachwyci się nią dwulatek jak i zdecydowanie starsze dziecko - nawet cztero- i pięciolatek. "Kameleon" ma wiele "gadżetów". Mnie urzekły barwne i wyjątkowe ilustracje na które nie mogę się napatrzeć, wykrojniki ze zwierzętami, które sprawią radość każdemu dziecku (i dorosłemu też!). Moja córka nazywa już kolory, dotyka je, wodzi paluszkiem wzdłuż tęczy, nazywa części ciała zwierząt. "Kameleon" pomoże też w nauce liczenia. Liczymy zwierzęta pojawiające się w książce oraz kolory, łapy, rogi - wykorzystamy wszystko :) 










Dane techniczne:

tekst i ilustracje: Eric Carle

wydawnictwo: Tatarak, 2019

objętość: 34 strony

dla dzieci: 0+


"Kameleon" to kolejna książeczka wydawnictwa Tatarak, którą określam jako CUDO! Jestem zakochana w twórczości Erica Carle'a i nie mogę się nadziwić jego prostej technice, która potrafi skraść nie tylko małe serduszka, ale też te duże. 

Tę oraz inne ciekawe pozycje znajdziesz tutaj:

środa, 11 listopada 2020

"Zwierzęta nocą" - zamieniamy się w przyrodników :)

"Zwierzęta nocą" - zamieniamy się w przyrodników :)


Ta pozycja będzie idealna dla przedszkolaków i starszych dzieci zafascynowanych przyrodą i dzikimi zwierzętami. "Zwierzęta nocą" przedstawia świat po zmroku. Ta książka ma w sobie sporo magii, która ujawnia się już na pierwszej stronie, na której znajdujemy latarkę - to właśnie ona umożliwi nam wyjątkową obserwację fauny po zmroku. W czasie wyprawy po nocnym safari odwiedzimy lasy deszczowe Amazonii, afrykańską sawannę, góry Europy, amerykańskie równiny, a nawet Arktykę. 

Ta książka nie tylko pozwala na trenowanie spostrzegawczości, ale tez rozwija koncentrację, umiejętność samodzielnego czytania, wyszukiwania podobieństw między zwierzętami oraz pozwoli na poznanie faktów i ciekawostek dotyczących różnych gatunków zwierząt. 









Książka jest trwała, okładka twarda, a strony usztywnione. Podoba mi się też połączenie stron - dzięki "sprężynie" książka jest bardzo wygodna w użyciu, strony się nie niszczą, nawet przy wielokrotnym użyciu. Przydatna jest też mini zakładka z lewej strony, która zawiera miniaturowe ilustracje zwierząt oraz ich nazwy - dzięki temu wyszukiwanie zwierząt na dużej ilustracji jest o wiele łatwiejsze i ciekawsze. 

Wiedzieliście o tym, że uszatki często wykorzystują opuszczone gniazda kruków i srok do składnia swoich jaj? A, że renifer jest roślinożercą? Jego przysmaki to trawa i porosty. Jeśli uwielbiacie być zaskakiwani i kochacie przyrodę to koniecznie zerknijcie na tę pozycję. "Zwierzęta nocą" to fanatyczna encyklopedia dotycząca zwierząt, ich sposobu życia, poruszania się, odżywania czy środowiska, w jakim żyją. 

"Zwierzęta z kart Ewangelii" - piękne i mądre opowieści dla Najmłodszych

"Zwierzęta z kart Ewangelii" - piękne i mądre opowieści dla Najmłodszych

 
Pierwsze spojrzenie na okładkę, tytuł: "Zwierzęta z kart Ewangelii" i już wtedy wiedziałam, że ta pozycja będzie dla nas idealna. Podtytuł: Opowieści o niezwykłych spotkaniach wprowadza nas w treść książki, podpowiada jej zamysł i zawartość jednak to co najbardziej mnie zaskoczyło to sposób prowadzenia narracji. "Zwierzęta z kart Ewangelii"  to zbiór mądrych i pełnych humoru opowieści dwunastu zwierząt z kart Ewangelii.

"Zbudziłam się i piórka miałam jeszcze wilgotne od rosy." - Gołębica z ogrodu

"To była najmroczniejsza noc, jaką kiedykolwiek przeżyłem" - Kogut z pałacu arcykapłana

"Nie miałem niczego do jedzenia. Nie udało mi się schwytać żadnej kury ani znaleźć choćby jednej figi czy kłosa z ziarnami" - Głodny lis

Wierny pies, troskliwy wół, wilg łagodny jak baranek, głodny lis (i nie tylko) wspominają niezwykłe zdarzenia z czasów biblijnych. Każda historia jest wyjątkowa i wzruszająca. Każda z nich zachęca młodego czytelnika oraz rodzica do spojrzenia na Chrystusa z osobistej perspektywy. Zachęca go też do zrozumienia i przyjęcia Chrystusa do swojego serduszka. Zwierzęta są tutaj głównymi narratorami, obserwatorami i pośrednikami - z pewnością są też olbrzymią pomocą podczas przekazywania Najmłodszym faktów dotyczących Boga i Jezusa.

Treść jest przystępna nawet dla kilkulatka, opowieści są interesujące, trzymają w napięciu zachęcając malucha do wysłuchania lub przeczytania kolejnych. Osobiście przeczytałam "Zwierzęta z kart Ewangelii" w jeden wieczór. Dodatkową atrakcją są klimatyczne ilustracje, które ułatwiają w "czucie" się w historyjki. 

O czym opowie nam owieczka? Zagubiona owieczka drżała z zimna i strachu - ogarnął ją lęk - przecież każdy z nas czasem się boi. Właśnie dzięki temu maluch zrozumie emocje owieczki, bo i jemu one czasem towarzyszą. Owieczka wspomina, że nagle pojawił się pasterz i ją uratował. Dzięki tej krótkiej historyjce odżywa w nas nadzieja i spokój ducha. Już wiemy, że nie musimy się obawiać, bo jest KTOŚ kto nas ochroni i się nami zaopiekuje. 

Po przeczytaniu tych wyjątkowych i magicznych dwunastu opowiadań zrobiło mi się na sercu lepiej, lżej. Poczułam wewnętrzny spokój i opanowanie, dlatego jestem przekonana, że to wartościowa lektura dla młodszych i starszych czytelników.

"Opowieści na dobranoc" - przygotowujemy się do snu z Wydawnictwem JEDNOŚĆ

"Opowieści na dobranoc" - przygotowujemy się do snu z Wydawnictwem JEDNOŚĆ

 
Czy Wasze króliczki i misie są prawdziwe? Czy robot, który się porusza, mówi i świeci jest lepszy od lali, która potrafi tylko leżeć? Czy można stworzyć z kamyków i muszelek coś wyjątkowego? Czy można marzyć i czy marzenia się spełniają? Czy pewność siebie może nas zgubić? Czy warto się dzielić? Na te pytania (i wieeeele więcej) znajdziecie odpowiedzi w "Opowieściach na dobranoc" Wydawnictwa Jedność. To zbiór przepięknych, mądrych opowieści przeznaczony dla chłopców i dziewczynek. Czy wiek ma znaczenie? Z przyjemnością posłucha ich i dwulatek i ośmiolatek. "Opowieści na dobranoc" mają czarujące ilustracje, są pełne ciepła i pozytywnego myślenia. Czyta się je lekko i przyjemnie, "wciągają" również rodzica na tyle, że sama jestem ciekawa co wydarzy się dalej. Te opowieści są wyjątkowe i magiczne - czytając jedną historyjkę, jesteśmy ciekawe kolejnej :)

"Opowieści" pozwolą na wyciszenie się, uspokojenie emocji po dniu pełnym wrażeń. Dzięki nim, zrelaksuje się nie tylko dziecko, ale też rodzic. Cenię tę książkę za mądrość, energię, cudne ilustracje i mięciutką jak poduszka okładkę. 

W książce znajdziecie 6 pełnych humoru i mądrości bajeczek:

1) Prawdziwy króliczek
2) Kamyki Piotrusia
3) Spiesz się powoli
4) Niedźwiedź, który nie chciał się dzielić
5) Romek i jego Biały Rumak
6) Smutny olbrzym

Te pogodne historyjki opowiadają o mocy przyjaźni, szacunku nie tylko wobec starszych, odwadze, szczodrości, zaradności i również o mocy naszej wyobraźni.







"Opowieści na dobranoc" to uniwersalny zbiór mądrych bajeczek, które urzekną każdego małego słuchacza i najprawdopodobniej sprawią, że pokocha on książeczki :)

Copyright © 2016 Batmanka - mama testerka , Blogger