sobota, 31 marca 2018

Butelka LOVI Medical+

Butelka LOVI Medical+

Wybór butelki do karmienia dla naszego szkraba to nie łatwe zadanie. Kiedyś nie zdawałam sobie sprawy z tego, że dokonując takiego wyboru powinnam zwrócić uwagę na wiele istotnych aspektów. 

Najważniejsze jest to, że w pierwszych tygodniach karmienia piersią ważne jest to, aby podawać dziecku pokarm w sposób bezpieczny dla karmienia piersią. 

W początkowym okresie karmienia warto zastosować smoczek dynamiczny. Czym się różni i co oznacza, że jest dynamiczny? Smoczek dynamiczny jest zbudowany z niejednorodnych warstw silikonu. Nie zaburza odruchu ssania, dzięki czemu nie utrudnia powrotu do karmienia piersią. Smoczek dynamiczny umożliwia:
- prawidłową, aktywną pracę mięśni warg i języka
- zachowanie rytmu ssania
-właściwą koordynację ssania-połykania-oddychania



Standardowy smoczek z jednorodnego silikonu zmusza dziecko do zmiany rytmu ssania, utrudniając mu aktywne ssanie co może prowadzić do niechęci do ssania piersi. Kształt i długość standardowego smoczka jest stała, nie wydłuża się i nie kurczy tak jak brodawka w czasie ssania.

Butelka LOVI Medical+ ma odpowiednio wyprofilowany kształt - ułatwia stabilne trzymanie butelki w dłoni. Posiada również czytelną skalę.


To co cenię w tej butelce to specjalny kapsel, który umożliwia zamknięcie butelki i szczelne przechowywanie pokarmu w lodówce. 



Analizując fachową literaturę dotyczącą alternatywnego karmienia noworodków i młodszych niemowląt natknęłam się na kubeczek do pojenia. Taki kubeczek powinien być przezroczysty, dość miękki (tak aby można było go delikatnie ścisnąć), zawierać skalę oraz specjalną wywiniętą krawędź, którą można założyć za dolną wargę dziecka. Jestem mile zaskoczona tym, że butelka LOVI zawiera w swoim składzie właśnie taki kubeczek do pojenia. 





Podsumowując, butelka LOVI Medical+ zawiera wszystkie elementy niezbędne do karmienia maluszka butelką, ale w taki sposób, aby zawsze móc wrócić do karmienia piersią. Jest trwała, praktyczna oraz bezpieczna. Jeśli chcesz karmić dziecko naprzemiennie piersią oraz butelką - musisz ją mieć! 



Dlatego, że swoją butelkę będę mogła przetestować w praktyce dopiero (lub już! :) ) za kilka dni, do tej pory posiłkowałam się opiniami moich koleżanek, które już cieszą się macierzyństwem. 
Specjalnie dla Was dołączam kilka ich komentarzy na temat butelki LOVI Medical+:

"Mój Ignaś od początku był na piersi. Niestety po kilku tygodniach musiałam go zostawić na dłużej i próbowałam włączyć butelkę. Niestety, nie dawał się przekonać. Kupiłam kilka różnych butelek, udało nam się dopiero z LOVI! Najważniejsze, że mogłam karmić synka i z piersi i butelki"
Karolina, 24

"Moją córę chciałam karmić z butelki, ale własnym mlekiem. Mimo to, nie chciałam zamykać sobie drogi, dlatego wybrałam butelkę ze smoczkiem niezaburzającym odruchu ssania. Jestem bardzo zadowolona. Doceniam również nakrętkę na butelkę, którą wielokrotnie używam jako miarkę do przygotowania posiłku czy też odmierzania wody. Próbowałam również Małą karmić nakrętką - udało się :)"
Celina, 34

A Wy używacie butelki LOVI Medical+ ? Podzielcie się z nami swoimi opiniami i doświadczeniem! :)



wtorek, 27 marca 2018

List miłosny

List miłosny


Dla kogo?

Dla graczy od lat 10. Choć przekonaliśmy się, że w rozgrywce dobrze odnajdzie się również ośmiolatek. Gra, jest znakomitą pozycją na moment kiedy mamy ochotę w coś zagrać, dobrze się bawić, a nie dysponujemy dużą ilością wolnego czasu. Gra odpowiednia dla graczy w różnym wieku, na spotkania w knajpie w gronie znajomych czy też rodziny. Gra jest świetną odskocznią od typowych planszówek.

O co chodzi?

Przy pierwszej rozgrywce dowiadujemy się, że naszym zadaniem jest przekazać list księżniczce Annette. Przy kolejnych rozgrywkach fabuła ustępuje miejsca żądzy wygranej. Zwycięzcą zostaje zawodnik, który w danej turze ma na ręku kartę o najwyższej wartości. 

Mocne i słabe strony

Gra prosta oraz zwięzła. Prawdopodobnie to jest jej fenomenem. Często po nią sięgamy, ponieważ nie nuży, jest dynamiczna i trudna do przewidzenia. Dobra taktyka nie zagwarantuje zwycięstwa. Do tego brakuje odrobinę szczęścia, intuicji, ryzyka oraz spostrzegawczości. Zasady przejrzyste, choć odrobinę odmienne niż w wersji angielskiej. Gra niepozorna, ponieważ tania, pudełeczko małe i tekturowe, co jest zarówno mocną i słabą stroną. Kieszonkowe, ale nie trwałe. Karty wykonanie estetycznie i interesująco. 

Czy Wy też zakochacie się w Liście miłosnym? :)



wtorek, 20 marca 2018

Wielkie testowanie z Canpol babies!

Wielkie testowanie z Canpol babies!
Canpol babies - BLOGOSFERA

Drogie czytelniczki i czytelnicy,


Każdy z nas lubi dostawać prezenty i je testować. Mam dla Was znakomitą wiadomość! W marcu macie okazję przetestować matę "Dżungla" z pozytywką. Mata swoją barwną kolorystyką, zabawkami oraz melodyjką przyciąga uwagę każdego maluszka. Mata stymuluje rozwój każdego szkraba oraz zachęca go do aktywności.






Jeśli prowadzisz swój blog i również chcesz przetestować matę to zgłoś swoją kandydaturę na:



Z przyjemnością przetestuję z moją córeczką matę, a z Wami podzielę się moją opinią na jej temat i zdjęciami z testowania! :)

Wam, moi drodzy, obiecuję, że w przyszłości zorganizuję konkurs, tak abyście i Wy mogli zdobyć takie piękne gadżety!


sobota, 17 marca 2018

Testujemy zestaw TOYS

Testujemy zestaw TOYS

Wczoraj otrzymałam paczkę od Canpol, a w niej fantastyczny różowy zestaw TOYS ze wzorem laleczki. Kolor jest idealny dla dziewczynki, nie zbyt jaskrawy, ale wyróżniający się i przyciągający uwagę dziecka.




Śliniaczek z tej kolekcji jest wykonany z miękkiego materiału, przyjemnego w dotyku, dzięki temu nie podrażniającego skóry dziecka. Pod spodem znajduje się folia, która chroni ubranie przed zabrudzeniem. Śliniak jest wykonany w 80% z bawełny, a w 20% z poliestru. W śliniaku podoba mi się to, że wygodnie zakłada się go dziecku, gdyż jest zapinany z boku na rzep. Śliniak jest dostępny w dwóch wersjach kolorystycznych: niebieskiej i różowej.







Termoopakowanie miękkie z kolekcji „Toys” jest dostępne w trzech wersjach kolorystycznych: niebieskiej (z autkiem), zielonej (z konikiem) oraz różowej (z laleczką). Wewnątrz opakowania  znajduje się specjalna folia termoizolacyjna, która spowalnia proces stygnięcia bądź nagrzewania się pokarmu. Dzięki temu termo opakowanie będzie przydatne o każdej porze roku. Jesienią i zimą pozwoli nam na utrzymanie ciepłego pokarmu, natomiast w upalne lato zadba o to, aby pokarm zbyt szybko się nie nagrzał. Istotne jest to, że opakowanie pomaga utrzymać temperaturę nawet do 3 godzin (oczywiście musimy wziąć pod uwagę pogodę, temperaturę na zewnątrz oraz temperaturę pokarmu). Ale według mnie 2 bądź 3 godziny w zupełności wystarczą na zabrania jedzenia na wizytę u specjalisty, spacer bądź krótką wycieczkę. Miło mnie zaskoczył odpinany pasek – uchwyt temoopakowania. Dzięki temu łatwo i szybko można przymocować opakowanie do np. rączki wózka. Opakowanie jest w 100% praktyczne, ponieważ pasują do niego idealnie wszystkie butelki, te węższe i szersze również.





Kubek niekapek tak jak termoopakowanie jest dostępny w trzech wersjach kolorystycznych. Kubek jest przeznaczony dla szkrabów od ich dwunastego miesiąca życia. Zacznę od tego co podoba mi się w kubku najbardziej, czyli od specjalnej higienicznej osłonki na ustnik. Bardzo cenię sobie to rozwiązanie, ponieważ będąc z dzieckiem w ogrodzie, nie będę martwić się o to, że ustnik może się pobrudzić – osłania go właśnie ta nakładka, co gwarantuje mi utrzymanie niezbędnej czystości i bezpieczeństwa (do kubka nie dostanie się żaden owad, czy mrówka – co latem może sprawiać problemy). Ustnik niekapek umożliwia dziecku samodzielne picie i chroni wszystko dookoła przed zalaniem. Kubek składa się tylko z dwóch elementów: pojemnika i pokrywki – ułatwia to utrzymanie kubka w czystości. Dla wielu rodziców ułatwieniem jest też to, że kubek można myć w zmywarce, oraz można go używa w kuchence mikrofalowej. Jeśli chodzi o pokrywkę, początkowo miałam problemy z otwarciem kubka, natomiast myślę, że dojdę do wprawy, a i kubek stanie się mniej „oporny” w czasie częstego użytkowania. Dodatkowo  jest to dla mnie gwarancja, że kubeczek jest szczelny. Cieszy mnie to, że nic się z niego nie wylewa co daje mi poczucie komfortu, nie tylko we własnym domu, ale również poza nim – cóż, nie oszukujmy się – goście, którzy zalewają nam dywany słodkimi napojami nie są zbyt mile widziani :). Co więcej, kubek ma wygodne uchwyty co ułatwia małym rączkom trzymanie kubka.






Miseczka melaminowa jest dostępna w dwóch wersjach kolorystycznych: różowej i niebieskiej. Kolory są żywe, wzór interesujący co zachęci dziecko do jedzenia. Miseczka jest lekka i poręczna, podoba mi się również jej jakość wykonania. Na bokach miseczki znajdują się ilustracje guziczków. Można je wykorzystać do liczenia z maluchem – sprawdzi się kiedy mamy do czynienia z wyjątkowym niejadkiem :)


Jeśli chodzi o komplet dwóch melaminowych łyżeczek (większa i mniejsza) -uważam, że są świetne ze względu na ich kształt. Są perfekcyjnie zaokrąglone, nie podrażnią dziąseł dziecka, są wystarczająco głębokie co ułatwi naszemu szkrabowi naukę jedzenia. Uchwyt jest ozdobiony kolorowymi nadrukami i jest świetnie wyprofilowany tak aby ułatwić trzymanie łyżeczki w małej rączce.


Butelka szerokootworowa antykolkowa EasyStart 240 ml.

Butelka jest przejrzysta co bardzo mi się w niej podoba – doskonale widzimy pokarm i ile go zostało. Butelka jest ładnie wyprofilowana, przez co idealnie pasuje do dłoni rodzica. Praktyczne jest to, że butelka posiada zawór antykolkowy, czyli zmniejsza ryzyko wystąpienia u malucha kolki poprzez bezproblemowe odpowietrzenie smoczka. Dla mnie, jako matki, która chce karmić piersią, istotny jest smoczek dołączony do butelki. Ten jest wykonany z bezpiecznego i delikatnego silikonu, dzięki czemu jego kształt przypomina pierś matki, co ułatwi łączenie karmienia piersią i butelką. Precyzyjna skala dostarczy nam dokładnych informacji na temat tego, ile nasz maluszek wypił. Istotne jest również to, że butelka może być używana z laktatorem ręcznym i elektrycznym EasyStart.





Podsumowując, zestaw TOYS urzekł mnie barwną kolorystyką i ciekawym wzorem. Jest wyprodukowany z materiałów najwyższej jakości co czyni go bezpiecznym, praktycznym, trwałym i funkcjonalnym. Odpowiada wszystkim potrzebom nie tylko rodzica, ale również malucha. Jestem na TAK!


piątek, 16 marca 2018

"Piratka"

"Piratka"

Chcę Wam przedstawić Piratkę – dziewczynę nieustraszoną oraz żądną przygód.
„Piratka” to książka autorstwa Magdaleny Kalupy.
Mój egzemplarz, który otrzymałam ma twardą okładkę, 134 strony.
Zawsze zanim sięgnę po daną pozycję, zapoznaję się z jej streszczeniem. Dla Was poniżej zamieszczam blurb:

POZWÓLCIE SOBIE PRZEDSTAWIĆ:
JEJ KRÓLEWSKA MOŚĆ, KRÓL PIRATÓW MADLEN
Czy piratem musi być niezbyt sympatyczny mężczyzna
z brodą, opaska na oku, drewnianą nogą i papugą na ramieniu?
Zastanówmy się – czy dziewczyna może być królem piratów?
i proszę nas nie poprawiać – właśnie królem, a nie królową.
Właśnie że tak!
Madlen jest królem piratów. Nie boi się byle czego, pokonała
złego Siwobrodego i przejęła jego tytuł, skarby i statek.
Uwielbia skrzynie pełne kosztowności i nie rozstaje się
ze swoją strzelbą – choć rzadko ma okazję jej używać.
Lubi dobrze zjeść i nie zna się na dworskiej etykiecie.
Madlen ma na koncie wiele morskich przygód
i na niejednej fali ją burza huśtała. Okazuje się jednak,
że morski żywioł jest nieokiełznany. Podczas burzy wysoka fala
zmywa ją z pokładu, przez co załoga zostaje bez swojego kapitana,
a Madlen czeka wiele przygód.
A jeśli chcecie je poznać, musicie, do stu przegniłych ślimaków,
tę książkę przeczytać!

Już pierwsze słowa wskazują na to, że książka jest utrzymana w wersji humorystycznej, napisana jest lekkim i przyjemnym językiem. Tematyka jest piracka, opowiada o dzielnych bohaterach, którzy doświadczają wielu czasem niebezpiecznych przygód.
Zwykle statki pirackie kojarzą się z opowieściami dla chłopców. Nic bardziej mylnego! Ta powieść jest również dla dziewczynek dzięki temu, że główna bohaterka to Madlen – królowa, a raczej król piratów.

Dla kogo jest powieść? Dla wszystkich! Nie mówimy o górnej granicy wieku, ponieważ książka intryguje nawet starszego czytelnika. Jeśli chodzi o dolną granicę wieku, czytam ją nawet mojemu Brzuszkowi. Kiedyś oglądałam program naukowy, który dowodził, że czytanie dziecku (nawet temu nienarodzonemu) może przynieść wiele korzyści w przyszłości i wtedy właśnie obiecałam sobie, że przetestuję tę teorię na własnym dziecku. Słowa dotrzymałam. Odkąd dzieciaczek odbiera bodźce słuchowe w brzuszku, czytam mu bajki oraz powieści.  

O tym, że czytanie dzieciom pobudza ich wyobraźnię, rozwija kreatywność, poszerza zasób ich słownictwa, usprawnia pamięć i rozwój mózgu, usprawnia koncentrację, skupienie i logiczne myślenie - wiedzą wszyscy. Dodatkowo dzięki bajkom z morałem dziecko staje się empatyczne oraz zdobywa wiedzę. Nie musze wspominać, że czytanie to świetna zabawa i rozrywka oraz sposób na zabicie nudy. Ale dlaczego czytam Brzuszkowi? Pozwala to nawiązać więź między rodzicem, a już niebawem narodzonym dzieckiem. Dziecko uczy się głosu rodzica, oswaja się z nim i dzięki temu później będzie spokojny gdy go usłyszy.

Wracając do „Piratki”. Książka jest podzielona na jedenaście rozdziałów, a zakończona jest epilogiem zatytułowanym: „Opowieść o sile przyjaźni”. Które dziecko nie chce posłuchać historii przyjaźni Piratki? Z kim mogła się zaprzyjaźnić i w jakich okolicznościach? Odpowiedzi na te i wiele innych pytań poznacie gdy przeczytacie powieść.

Same nazwy rozdziałów brzmią zachęcająco i pobudzają wyobraźnię. W jaki sposób? Przykładowo ja widząc tytuł: Opowieść o statku widmie, zastanawiam się co to za statek, gdzie płynie, kto nim dowodzi i dlaczego jest niewidzialny? Dzieciaki również są zaintrygowane słysząc taki tytuł.



Czytam „Piratkę” mojemu bratankowi i wspólnie zastanawiamy się o czym usłyszymy w danym rozdziale. To świetna zabawa, ponieważ pobudza wyobraźnię szkraba oraz rozwija jego umiejętność tworzenia historyjek. Czytając, zerkam ukradkiem na mojego bratanka, i wiecie kogo widzę? Małego chłopca, który z zapartym tchem i wypiekami na twarzy słucha opowieści o Piratce, poznaje barwne, baśniowe postacie i prosi, abyśmy przeczytali jeszcze kilka stron. Wtedy  wiem, że wybraliśmy fantastyczną pozycję i lepiej trafić chyba nie mogliśmy! Cieszę się, że wspólnie możemy odkrywać ten baśniowy świat i malowniczo opisane miejsca.





Oprócz ciętych ripost oraz tekstu pełnego humoru, „Piratka” ma coś dla oka – czyli piękną szatę graficzną. Jest ozdobiona znakomitymi ilustracjami, które pomagają maluchom wyobrażać sobie sceny rozgrywające się w książce. Ilustracje są piękne, zagadkowe, a przez to magiczne.



Marzycie o chwili zapomnienia? Chcecie wyruszyć w podróż w odległe miejsca? Jeśli tak, musicie przeczytać „Piratkę”!

MAM anti-colic, butelka antykolkowa

MAM anti-colic, butelka antykolkowa


Butelka jest opisana 0+, czyli jest odpowiednia dla maluszków już od pierwszych dni życia. Nawet jeśli zakładamy, że będziemy karmić piersią to należy mieć butelkę w szufladzie. Nie wspomnę o sytuacjach, że musimy wyjść i wtedy ktoś z naszych najbliższych poda maleństwu butelkę, ale czasem zdarzają się problemy w karmieniu piersią. Zdarza się, że maluszek nie chce piersi, nie potrafi jej złapać, wtedy butelka nas uratuje.
Z racji, że swoją będę mogła przetestować dopiero za kilkanaście dni, posłużę się swoją opinią na temat takiej butelki przetestowanej na moim bratanku.




Opis

Dno butelki ma specjalną budowę, co zapewnia idealny i równomierny przepływ płynów. Istotne jest to, że dno możemy odkręcić co ułatwia nam napełnianie butelki oraz dbanie o jej higienę. Butelka jest wyposażona w system, który uniemożliwia zasysanie powietrza, dzięki temu nakarmiony maluszek jest spokojny i kolka nie wybudza go ze snu.




Smoczek wykonany jest z jedwabistego silikonu – dopasowuje się do buzi maluszka, nie odkształca się oraz nie przesuwa w buzi.
Zaskoczyć Was może to, że dzięki innowacyjnej technologii, butelka ma funkcję samosterylizacji w kuchence mikrofalowej. Oznacza to, że teraz nie musisz używać woreczka, garnka z wrzątkiem bądź sterylizatora jeśli potrzebujesz wyczyścić tą buteleczkę tu i teraz.

Moja opinia jako cioci i przyszłej mamy:

 - butelka ma atrakcyjny wygląd (dostępna jest w wielu wersjach kolorystycznych, nie tylko różowej i niebieskiej więc nawet wybredna mama znajdzie coś dla siebie)
- produkt jest wykonany z materiałów najwyższej jakości
- odpowiedni przepływ w smoczku (maluszek się nie krztusi i nie zasysa powietrza)
- butelka posiada funkcję samosterylizacji w kuchence mikrofalowej co ułatwia młodej mamie dbanie o higienę butelki
- produkt jest wytrzymały, mimo długiego czasu użytkowania nie widać na nim zbyt wielu śladów używania – natomiast pamiętajmy o tym, aby ze względów higienicznych wymienić w butelce smoczek najpóźniej co dwa miesiące
- butelka jest łatwa w czyszczeniu ze względu na odkręcane dno
- karmienie maluszka tą butelką jest wygodne, ponieważ butelka ma specjalny design, który uniemożliwia przesuwanie się butelki w dłoni rodzica

Ja swoją butelkę anti-colic MAM już mam, a Ty? J



czwartek, 15 marca 2018

Koktajl bananowy z masłem orzechowym

Koktajl bananowy z masłem orzechowym



W ciąży organizm się zmienia za sprawą hormonów. Niektóre z nas mogłyby jeść i jeść, inne mogłyby o jedzeniu zapomnieć. Mam dla Was opcję, dzięki której wilk będzie syty i owca cała. Czyli koktajl  bananowy z masłem orzechowym, który może być pożywnym śniadaniem lub popołudniową przekąską.

Dlaczego takie połączenie? To proste!

Banany zawierają sporo potasu, który odpowiada za prawidłową pracę układu nerwowego i mięśniowego. Obniżają również  poziom cholesterolu oraz pomagają w walce z niestrawnością. Niestety banany mają wysoki indeks glikemiczny (IG=60) więc możesz po nie sięgać jeśli nie masz problemu z cukrzycą.

Orzechy ziemne zawierają najwięcej białka ze wszystkich orzechów. Jest to dobra informacja dla osób, które wykluczają lub ograniczają spożywanie mięsa. Dodatkowo orzechy zawierają sporo witamin z grupy B, potasu oraz błonnika. Warto wspomnieć, że witamina B3 wspomaga układ nerwowy, dzięki czemu łagodzi stres oraz ułatwia zasypianie. Więc kiedy czujesz się zdenerwowana, sięgnij po miseczkę orzechów i kubek melisy :)

Wiele osób twierdzi, że przygotowanie tego koktajlu nie jest czasochłonne ani pracochłonne. Zgodzę się z nimi pod warunkiem, że sięgniemy po mleko z kartonu i gotowe masło orzechowe. Natomiast ja te składniki przyrządzam samodzielnie.

Zacznijmy od początku, do przygotowania koktajlu potrzebujesz:

            1) masło orzechowe  - 2 łyżeczki (jeśli masz dobry blender, to wrzucamy paczkę orzeszków solonych prażonych i blendujemy około 6 minut – na gładką masę)
    2) mleko – ja używam napoju sojowego bądź migdałowego, możesz również dodać puszkę schłodzonego mleka kokosowego(wtedy napój będzie miał jeszcze bardziej kremową konsystencję
    3) zamrożony banan w kawałkach

Wszystkie składniki wkładamy do kielicha i blendujemy. Podajemy zaraz po przygotowaniu bądź schłodzone.

Smacznego! :)


Story Cubes

Story Cubes





Dla kogo?

Gra rekomendowana dla graczy od szóstego roku życia. Możesz ją wykorzystać w gronie znajomych, rodziny lub uczniów. Gra pobudza wyobraźnię, dlatego jest świetnym narzędziem do pracy z dziećmi i młodzieżą. Nie poznasz lepiej swoich uczniów niż w trakcie tej zabawy! W tej grze nie rywalizujemy ze sobą, lecz współpracujemy. Układamy historyjkę tak, aby była logiczna. Możemy oczywiście utrudnić zadanie zawodnikom wprowadzając na końcu naszej opowieści zaskakujący element, od którego inny gracz musi zacząć swoją opowieść!

O co chodzi?

Rzucamy równocześnie dziewięcioma kostkami. I co dalej? Opowiadamy historię, która zawiera elementy wyrzucone przez kości. Opowieść możemy zacząć słowami: dawno, dawno temu, pewnego dnia lub też w poniedziałkowy deszczowy poranek. Zdajmy się na swoją wyobraźnię! Zaskoczmy znajomych i opowiedzmy im coś co ich zaintryguje, zaskoczy, rozbawi, a może przerazi? W komentarzach podziel się z nami swoimi opowieściami!

Mocne i słabe strony

Olbrzymią zaletą jest niewielkich rozmiarów plastikowe pudełeczko. Poręczne i wytrzymałe. Zarówno pudełeczko jak i kostki w razie zalania lub zabrudzenia można szybko i łatwo umyć. Ilustracje czytelne, interesujące, niektóre z nich mogą oznaczać kilka różnych przedmiotów - sam wybierz ich znaczenie!





Zeszłej środy Kasia spędzała czas w domu. Nie miała planów na wieczór wiec zadzwoniła do koleżanki, ale nie odebrała przez co Kasia była smutna. Postanowiła pójść do lasu nad jezioro poszukać w nim ryb. Było ciemno wiec dziewczyna zabrała za sobą latarkę. Kiedy doszła nad jezioro, zobaczyła ognisko, jednak wokół niego nie było nikogo. Nagle...


Rzuć kośćmi i daj mi znać co się wydarzyło!

środa, 14 marca 2018

Nogi stonogi

Nogi stonogi

Dla kogo?

Dla graczy od lat 4. Dzięki opcjonalnemu utrudnieniu gry (gracze mogą 'podbierać' przeciwnikowi buty dla swojej stonogi) gra będzie interesująca dla starszych dzieci oraz dorosłych. Rywalizacja o buty  urozmaica rozgrywkę i dodaje dreszczyk emocji.

O co chodzi?

Naszym zadaniem jest ułożenie jak najdłuższej stonogi. Rzucając kostkami staramy się zdobyć jak najwięcej oczek czyli butów dla naszej stonogi. To my decydujemy o tym, ile butów (tyle ile jest wyrzuconych  oczek na kostce lub mniej) i w jakich kolorach je zabieramy. Rozgrywka dobiega końca w momencie gdy na stole zabraknie puzzli z butami. Stonoga i jej właściciel z największą ilością butów triumfuje!

Mocne i słabe strony

Pudełeczko małe poręczne i trwałe. Puzzle kolorowe, mimika każdej stonogi różna (do wyboru przez gracza) ładnie wykończone, przyciągające uwagę nie tylko najmłodszych. Cena przystępna. Gra wciągająca, szybka i co najważniejsze nie nudna!

Twój maluch dzięki tej grze opanuje i będzie utrwalał sztukę liczenia oraz pozna kolory. Ciekawą opcją może być liczenie butów oraz nazywanie kolorów w języku obcym. Do aspektów pedagogicznych dorzucamy jeszcze interakcję negatywną. W drugim wariancie gry (kiedy można zabierać innym graczom puzzle z  butami) dziecko nabywa umiejętności przestrzegania zasad, mimo że nie jest to dla niego łatwe ani przyjemne. W końcu kto chętnie oddaje prawie swoją własność,  a tym samym zwycięstwo? :)

Jestem na TAK!





Copyright © 2016 Batmanka - mama testerka , Blogger