piątek, 16 marca 2018

"Piratka"

Chcę Wam przedstawić Piratkę – dziewczynę nieustraszoną oraz żądną przygód.
„Piratka” to książka autorstwa Magdaleny Kalupy.
Mój egzemplarz, który otrzymałam ma twardą okładkę, 134 strony.
Zawsze zanim sięgnę po daną pozycję, zapoznaję się z jej streszczeniem. Dla Was poniżej zamieszczam blurb:

POZWÓLCIE SOBIE PRZEDSTAWIĆ:
JEJ KRÓLEWSKA MOŚĆ, KRÓL PIRATÓW MADLEN
Czy piratem musi być niezbyt sympatyczny mężczyzna
z brodą, opaska na oku, drewnianą nogą i papugą na ramieniu?
Zastanówmy się – czy dziewczyna może być królem piratów?
i proszę nas nie poprawiać – właśnie królem, a nie królową.
Właśnie że tak!
Madlen jest królem piratów. Nie boi się byle czego, pokonała
złego Siwobrodego i przejęła jego tytuł, skarby i statek.
Uwielbia skrzynie pełne kosztowności i nie rozstaje się
ze swoją strzelbą – choć rzadko ma okazję jej używać.
Lubi dobrze zjeść i nie zna się na dworskiej etykiecie.
Madlen ma na koncie wiele morskich przygód
i na niejednej fali ją burza huśtała. Okazuje się jednak,
że morski żywioł jest nieokiełznany. Podczas burzy wysoka fala
zmywa ją z pokładu, przez co załoga zostaje bez swojego kapitana,
a Madlen czeka wiele przygód.
A jeśli chcecie je poznać, musicie, do stu przegniłych ślimaków,
tę książkę przeczytać!

Już pierwsze słowa wskazują na to, że książka jest utrzymana w wersji humorystycznej, napisana jest lekkim i przyjemnym językiem. Tematyka jest piracka, opowiada o dzielnych bohaterach, którzy doświadczają wielu czasem niebezpiecznych przygód.
Zwykle statki pirackie kojarzą się z opowieściami dla chłopców. Nic bardziej mylnego! Ta powieść jest również dla dziewczynek dzięki temu, że główna bohaterka to Madlen – królowa, a raczej król piratów.

Dla kogo jest powieść? Dla wszystkich! Nie mówimy o górnej granicy wieku, ponieważ książka intryguje nawet starszego czytelnika. Jeśli chodzi o dolną granicę wieku, czytam ją nawet mojemu Brzuszkowi. Kiedyś oglądałam program naukowy, który dowodził, że czytanie dziecku (nawet temu nienarodzonemu) może przynieść wiele korzyści w przyszłości i wtedy właśnie obiecałam sobie, że przetestuję tę teorię na własnym dziecku. Słowa dotrzymałam. Odkąd dzieciaczek odbiera bodźce słuchowe w brzuszku, czytam mu bajki oraz powieści.  

O tym, że czytanie dzieciom pobudza ich wyobraźnię, rozwija kreatywność, poszerza zasób ich słownictwa, usprawnia pamięć i rozwój mózgu, usprawnia koncentrację, skupienie i logiczne myślenie - wiedzą wszyscy. Dodatkowo dzięki bajkom z morałem dziecko staje się empatyczne oraz zdobywa wiedzę. Nie musze wspominać, że czytanie to świetna zabawa i rozrywka oraz sposób na zabicie nudy. Ale dlaczego czytam Brzuszkowi? Pozwala to nawiązać więź między rodzicem, a już niebawem narodzonym dzieckiem. Dziecko uczy się głosu rodzica, oswaja się z nim i dzięki temu później będzie spokojny gdy go usłyszy.

Wracając do „Piratki”. Książka jest podzielona na jedenaście rozdziałów, a zakończona jest epilogiem zatytułowanym: „Opowieść o sile przyjaźni”. Które dziecko nie chce posłuchać historii przyjaźni Piratki? Z kim mogła się zaprzyjaźnić i w jakich okolicznościach? Odpowiedzi na te i wiele innych pytań poznacie gdy przeczytacie powieść.

Same nazwy rozdziałów brzmią zachęcająco i pobudzają wyobraźnię. W jaki sposób? Przykładowo ja widząc tytuł: Opowieść o statku widmie, zastanawiam się co to za statek, gdzie płynie, kto nim dowodzi i dlaczego jest niewidzialny? Dzieciaki również są zaintrygowane słysząc taki tytuł.



Czytam „Piratkę” mojemu bratankowi i wspólnie zastanawiamy się o czym usłyszymy w danym rozdziale. To świetna zabawa, ponieważ pobudza wyobraźnię szkraba oraz rozwija jego umiejętność tworzenia historyjek. Czytając, zerkam ukradkiem na mojego bratanka, i wiecie kogo widzę? Małego chłopca, który z zapartym tchem i wypiekami na twarzy słucha opowieści o Piratce, poznaje barwne, baśniowe postacie i prosi, abyśmy przeczytali jeszcze kilka stron. Wtedy  wiem, że wybraliśmy fantastyczną pozycję i lepiej trafić chyba nie mogliśmy! Cieszę się, że wspólnie możemy odkrywać ten baśniowy świat i malowniczo opisane miejsca.





Oprócz ciętych ripost oraz tekstu pełnego humoru, „Piratka” ma coś dla oka – czyli piękną szatę graficzną. Jest ozdobiona znakomitymi ilustracjami, które pomagają maluchom wyobrażać sobie sceny rozgrywające się w książce. Ilustracje są piękne, zagadkowe, a przez to magiczne.



Marzycie o chwili zapomnienia? Chcecie wyruszyć w podróż w odległe miejsca? Jeśli tak, musicie przeczytać „Piratkę”!

1 komentarz:

  1. Brzmi świetnie, zamówiłam właśnie "Piratkę"! Dzięki. Mój sześcioletni Kacperek będzie zachwycony. Uwielbia wszystko związane z piratami :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Batmanka - mama testerka , Blogger