Chcę Wam przedstawić Piratkę – dziewczynę nieustraszoną oraz
żądną przygód.
„Piratka” to książka autorstwa Magdaleny Kalupy.
Mój egzemplarz, który otrzymałam ma twardą okładkę, 134
strony.
Zawsze zanim sięgnę po daną pozycję, zapoznaję się z jej streszczeniem.
Dla Was poniżej zamieszczam blurb:
POZWÓLCIE SOBIE PRZEDSTAWIĆ:
JEJ KRÓLEWSKA MOŚĆ, KRÓL PIRATÓW MADLEN
Czy piratem musi być niezbyt sympatyczny
mężczyzna
z brodą, opaska na oku, drewnianą nogą i papugą
na ramieniu?
Zastanówmy się – czy dziewczyna może być królem
piratów?
i proszę nas nie poprawiać – właśnie królem, a
nie królową.
Właśnie że tak!
Madlen jest królem piratów. Nie boi się byle
czego, pokonała
złego Siwobrodego i przejęła jego tytuł, skarby
i statek.
Uwielbia skrzynie pełne kosztowności i nie
rozstaje się
ze swoją strzelbą – choć rzadko ma okazję jej
używać.
Lubi dobrze zjeść i nie zna się na dworskiej
etykiecie.
Madlen ma na koncie wiele morskich przygód
i na niejednej fali ją burza huśtała. Okazuje
się jednak,
że morski żywioł jest nieokiełznany. Podczas
burzy wysoka fala
zmywa ją z pokładu, przez co załoga zostaje bez
swojego kapitana,
a Madlen czeka wiele przygód.
A jeśli chcecie je poznać, musicie, do stu
przegniłych ślimaków,
tę książkę przeczytać!
Już pierwsze słowa
wskazują na to, że książka jest utrzymana w wersji humorystycznej, napisana
jest lekkim i przyjemnym językiem. Tematyka jest piracka, opowiada o dzielnych
bohaterach, którzy doświadczają wielu czasem niebezpiecznych przygód.
Zwykle statki pirackie kojarzą się z
opowieściami dla chłopców. Nic bardziej mylnego! Ta powieść jest również dla
dziewczynek dzięki temu, że główna bohaterka to Madlen – królowa, a raczej król
piratów.
Dla kogo jest powieść? Dla
wszystkich! Nie mówimy o górnej granicy wieku, ponieważ książka intryguje nawet
starszego czytelnika. Jeśli chodzi o dolną granicę wieku, czytam ją nawet
mojemu Brzuszkowi. Kiedyś oglądałam program naukowy, który dowodził, że
czytanie dziecku (nawet temu nienarodzonemu) może przynieść wiele korzyści w
przyszłości i wtedy właśnie obiecałam sobie, że przetestuję tę teorię na
własnym dziecku. Słowa dotrzymałam. Odkąd dzieciaczek odbiera bodźce słuchowe w
brzuszku, czytam mu bajki oraz powieści.
O tym, że czytanie
dzieciom pobudza ich wyobraźnię, rozwija kreatywność, poszerza zasób ich słownictwa,
usprawnia pamięć i rozwój mózgu, usprawnia koncentrację, skupienie i logiczne
myślenie - wiedzą wszyscy. Dodatkowo dzięki bajkom z morałem dziecko staje się
empatyczne oraz zdobywa wiedzę. Nie musze wspominać, że czytanie to świetna zabawa
i rozrywka oraz sposób na zabicie nudy. Ale dlaczego czytam Brzuszkowi? Pozwala
to nawiązać więź między rodzicem, a już niebawem narodzonym dzieckiem. Dziecko
uczy się głosu rodzica, oswaja się z nim i dzięki temu później będzie spokojny
gdy go usłyszy.
Wracając do „Piratki”.
Książka jest podzielona na jedenaście rozdziałów, a zakończona jest epilogiem
zatytułowanym: „Opowieść o sile przyjaźni”. Które dziecko nie chce posłuchać
historii przyjaźni Piratki? Z kim mogła się zaprzyjaźnić i w jakich
okolicznościach? Odpowiedzi na te i wiele innych pytań poznacie gdy
przeczytacie powieść.
Same nazwy rozdziałów
brzmią zachęcająco i pobudzają wyobraźnię. W jaki sposób? Przykładowo ja widząc
tytuł: Opowieść o statku widmie,
zastanawiam się co to za statek, gdzie płynie, kto nim dowodzi i dlaczego jest
niewidzialny? Dzieciaki również są zaintrygowane słysząc taki tytuł.
Czytam „Piratkę” mojemu
bratankowi i wspólnie zastanawiamy się o czym usłyszymy w danym rozdziale. To świetna
zabawa, ponieważ pobudza wyobraźnię szkraba oraz rozwija jego umiejętność
tworzenia historyjek. Czytając, zerkam ukradkiem na mojego bratanka, i wiecie
kogo widzę? Małego chłopca, który z zapartym tchem i wypiekami na twarzy słucha
opowieści o Piratce, poznaje barwne, baśniowe postacie i prosi, abyśmy
przeczytali jeszcze kilka stron. Wtedy wiem, że wybraliśmy fantastyczną pozycję i
lepiej trafić chyba nie mogliśmy! Cieszę się, że wspólnie możemy odkrywać ten
baśniowy świat i malowniczo opisane miejsca.
Oprócz ciętych ripost oraz
tekstu pełnego humoru, „Piratka” ma coś dla oka – czyli piękną szatę graficzną.
Jest ozdobiona znakomitymi ilustracjami, które pomagają maluchom wyobrażać sobie
sceny rozgrywające się w książce. Ilustracje są piękne, zagadkowe, a przez to
magiczne.
Marzycie o chwili
zapomnienia? Chcecie wyruszyć w podróż w odległe miejsca? Jeśli tak, musicie
przeczytać „Piratkę”!
Brzmi świetnie, zamówiłam właśnie "Piratkę"! Dzięki. Mój sześcioletni Kacperek będzie zachwycony. Uwielbia wszystko związane z piratami :)
OdpowiedzUsuń