Do
tej pory uczęszczaliśmy z córką dwa razy w tygodniu na zajęcia terapeutyczne, w
czasie których fizjoterapeuta wykonywał z córką ćwiczenia stabilizujące,
wzmacniające prawidłową postawę ciała oraz ćwiczenia manualne i sensoryczne. W
obecnej sytuacji po pierwszych kilku tygodniach zauważyłam, że córce
ich bardzo brakuje i niestety deficyty zaczęły być widoczne w postawie córki.
Postanowiliśmy realizować niektóre z ćwiczeń w warunkach domowych i widzimy
znaczną poprawę. Co najważniejsze, córka ma poczucie bezpieczeństwa, ponieważ są
one naszym rytuałem. Wykonujemy je codziennie, co prawda początkowo mieliśmy
stałe określone pory na ćwiczenia między posiłkami, natomiast teraz stosujemy
je często podczas zabawy.
Ćwiczenia sprawnościowe,
ogólnorozwojowe:
Pomysły
zaczerpnęliśmy z zajęć z fizjoterapeutą, a niektóre z nich z książki z
pomysłami Montessori:
·
Córka toczy dużą dmuchaną piłkę przed siebie dwoma rączkami na
wysokości barków. Ważne jest to aby obie ręce pracowały w równomiernym stopniu.
Piłkę pompujemy tak aby nie była zbyt duża, ani za ciężka dla dziecka.
·
Dla dziecka z obniżonym napięciem mięśniowym świetnie sprawdza się
ruch i wysiłek fizyczny. Do tej pory korzystaliśmy z placu zabaw, jednak w
obecnej sytuacji dobrze sprawdza się wspinanie na krzesło oraz tory przeszkód.
Ustawiliśmy tunel, za nim małą pufę, na którą córka musi się wdrapać, następnie
obiec dmuchaną piłkę, przeczołgać się po dywaniku, następnie przejść bosymi
stópkami po szyszkach, a potem po papierze ściernym. Możemy do tego ćwiczenia
wykorzystać miękką skórę, pomponiki, frędzle, materiał o różnych fakturach,
piasek – wszystko co tylko mamy w domu. Chodzi o rozwijanie sprawności oraz
efekt dotykowy – sensoryczny. Jeśli macie drążek rozporowy to też się świetnie
sprawdzi – wystarczy go zamontować na odpowiedniej wysokości dla dziecka –
bierzemy pod uwagę jego wzrost i zachęcamy do czołgania się pod nim,
przeskakiwania, obrotów – wszystkich ćwiczeń jakie tylko podpowie nam
wyobraźnia.
Ćwiczenia manualne:
·
Jeśli masz balkon to możesz ustawić dziecku matę i miskę na balkonie,
jeśli nie to wystarczy wanna. Przygotowujemy przestudzony kisiel, a do niego
wkładamy klocki, zwierzęta, najlepiej plastikowe zabawki, które można później
dobrze umyć i wysuszyć. Zadaniem dziecka jest wyłapywanie zabawek z klejącej
mikstury. Zabawa sprawi nam wiele radości i oczywiście sensorycznych doznań.
·
Ta zabawa jest jedną z najbardziej ulubionych mojej córki. Myślę,
że każdy z nas ma w domu wałek do ubrań. Dziecko w jednej rączce trzyma ten wałek, a
drugą przykleja do taśmy pomponiki lub kuleczki z bibuły. Moja córa początkowo miała problem z koordynacją ruchów jednak po czasie opanowała tę
umiejętność i teraz nawet przykleja pomponiki tworząc różnorodne wzory. To
bardzo fajne, proste i niebrudzące ćwiczenie manipulacyjne.
·
Malowanie farbami na folii. Odwracamy stolik, owijamy jego nogi
folią i po naciągniętej folii malujemy farbami. Warto do tej zabawy ubrać
dziecko w fartuszek i zabezpieczyć podłogę matą lub gazetami.
·
Wrzucamy guziki do butelki lub kubka. Najlepiej użyć otworów o
różnych wielkościach oraz zróżnicowanej wielkości przedmiotów.
·
Rolowanie i kulanie plasteliny. Możemy ulepić bałwana albo bawić
się w formowanie ciastek i lodów z bibuły. Lepienie z plasteliny, ciastoliny i
innych podobnej formy mas ćwiczy paluszki oraz wzmacnia mięśnie dłoni. W
przyszłości te umiejętności będą kluczowe kiedy dziecko będzie uczyło się
utrzymać w rączce kredkę oraz nożyczki. Ciastoliny oraz różnorodne masy możemy
wykonać samodzielnie w domu z mąki i wody. Do masy możemy dodać brokat, cekiny
co dodatkowo zainteresuje dziecko.
Dla
nas to nie tylko ćwiczenia, ale też świetna zabawa, która sprawia, że rączki i
ciało córki staje się z dnia na dzień sprawniejsze, a my mamy poczucie, że te
proste, a zarazem skuteczne metody rozwijają wyobraźnię, kreatywność naszego
dziecka oraz fantastycznie sprawdzają się jako tymczasowa domowa rehabilitacja.
Chętnie sięgam też po gotowe gry i układanki dedykowane dla Najmłodszych i dzisiaj zaprezentuję Wam kilka z nich, które zostały wydane przez Alexander Toys.
Przeplatanki
Układanka Alfabet
W opakowaniu znajdziemy 48 puzzli, czyli 24 dwuelementowe tabliczki. Tabliczki są usztywnione, dzięki temu są trwałe i posłużą nam przez długi czas. Zabawa polega na dopasowaniu obrazka do puzzla z literką rozpoczynającą jego nazwę. Podoba mi się to, że puzzle nie mają tradycyjnego kształtu puzzli, a w zamian łączone są specjalną falką, idealną dla maluszków, których naturalnych ruchem jest zsuwanie ze sobą elementów.
Układanka Wzory, kształty, kolory
W opakowaniu znajdziemy 12 kompletów puzzli, które składają się z trzech pasujących do siebie tematycznie obrazków. Zadaniem dziecka jest dopasowanie do siebie kształtu i struktury pasujących elementów, a kolejnym krokiem poprawnie dobrać kolory oraz znaki szczególne do zwierzątka. Do zestawu jest dołączona plansza oraz pionek, które pozwolą na urozmaicenie zabawa z dzieckiem. Dzięki kilku wariantom gry, układanka posłuży dziecku na długi czas rosnąc razem z nim. W pierwszej kolejności skupiłyśmy się z córką na dobieraniu znaków szczególnych do zwierząt, później wprowadziłyśmy trzeci element układanki.
Ta gra uczy dziecko spostrzegawczości oraz koncentracji uwagi. To też ciekawy sposób na spędzenie czasu w gronie najbliższych.
Lubimy i cieszymy się, że możemy być pomocą w domu i nie tylko w domu :)
OdpowiedzUsuńDbajcie o siebie !