sobota, 27 kwietnia 2019

Wygraj manualny laktator Lovi Expert!

              Konkurs! Konkurs! Konkurs!


Witam,

dzisiaj zjawiam się z kolejnym konkursem, który pewnie ucieszy sporo przyszłych, a i pewnie obecnych młodych mam. Nagrodą jest manualny laktator Lovi Expert. Jeśli chciałabyś lub chciałbyś go zdobyć dla siebie lub też dla pewnie najbliższej Ci osoby, wystarczy, że kreatywnie i wyczerpująco odpowiesz na pytanie:

Czy według Ciebie karmienie piersią jest i czy powinno być priorytetem?

Proszę o uzasadnienie swojej wypowiedzi, wzbogacenie jej o przykłady, własne przemyślenia. Do pracy możesz też dołączyć zdjęcie, film, itd.



Na zdjęciach znajdziesz nagrodę, która już niebawem może być Twoja :)

Konkurs trwa od 27.04.2019 do 06.06.2019 do godziny 23.59.

Regulamin konkursu:

  • Konkurs trwa od 27.04.2019 do 06.06.2019 do godziny 23:59.
  • Organizatorem konkursu jest Batmanka - mama testerka.
  • Nagrodą w konkursie jest manualny laktator Lovi Expert.
  • Przyznana w Konkursie nagroda nie podlega zamianie na inną nagrodę lub na jej równowartość pieniężną.
  • W konkursie mogą wziąć udział wyłącznie osoby pełnoletnie, zamieszkałe na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej.
  • Zgłoszona praca powinna być własnością uczestnika konkursu oraz nie powinna brać udziału w innym konkursie.
  • W konkursie zostanie wyłoniony jeden zwycięzca.
  • Przed przystąpieniem do Konkursu, Uczestnik powinien zapoznać się z treścią niniejszego Regulaminu. Zgłoszenie się Uczestnika do udziału w Konkursie oznacza, że Uczestnik zapoznał się z treścią Regulaminu i akceptuje jego zapisy.
  • Zadanie konkursowe zgodne z hasłem: "Czy według Ciebie karmienie piersią jest i czy powinno być priorytetem?" umieść w komentarzu pod postem konkursowym (swoją pracę podpisz imieniem oraz nazwiskiem lub adresem e-mail) lub prześlij na e-mail: batmanka.mama.testerka@gmail.com.
  • Wyłonienie laureata i ogłoszenie wyników oraz publikacja zwycięskiej pracy odbędzie się w przeciągu 7 dni od zakończenia konkursu.
  • Jedna osoba może przesłać tylko jedno zgłoszenie.
  • Zwycięzca jest zobligowany w ciągu 3 dni od ogłoszenia wyników do przesłania danych adresowych (imię, nazwisko, adres, numer telefonu) na mój adres e-mail: batmanka.mama.testerka@gmail.com- jeśli w tym czasie nie otrzymam danych do wysyłki, wyłonię kolejnego zwycięzcę.
  • Przy wyłanianiu Zwycięzcy Konkursu, Organizator będzie oceniać zgodność odpowiedzi z pytaniem konkursowym, biorąc pod uwagę jej poprawność, a także oryginalność oraz kreatywność. 
  • Nagroda jest wysyłana przez Organizatora Konkursu. Wysyłka odbywa się jedynie na terenie Polski na koszt organizatora. Organizator Konkursu nie odpowiada za termin oraz stan nadesłanej nagrody.
  • Organizator ma prawo zmieniać warunki regulaminu przed wcześniejszym poinformowaniem Uczestników o dokonanej zmianie.
  • Konkurs nie jest w żaden sposób sponsorowany, popierany ani prowadzony przez serwis Facebook. Serwis Facebook jest w pełni zwolniony z odpowiedzialności.
  • Udział w konkursie wiąże się z dobrowolnym podaniem danych osobowych i oświadczeniem, że są one podane zgodnie z prawdą. Dane podane w konkursie są przetwarzane wyłącznie w celach konkursowych tzn. ogłoszenie zwycięzcy konkursu oraz późniejszego przesłania nagrody konkursowej.
  • Konkurs nie jest loterią promocyjną w rozumieniu art. 2 ust. 1 pkt. 9 Ustawy o grach i zakładach wzajemnych z dnia 28.07.1992 r. i nie podlega regułom zawartym w ww. ustawie oraz rozporządzeniach wykonawczych do tej ustawy
  • Wzięcie udziału w konkursie jest równoznaczne z akceptacją regulaminu.
  • Uczestnik powinien być fanem bloga Batmanki oraz profilu Batmanki na Facebooku. Brana pod uwagę będzie również aktywność Uczestnika Konkursu na blogu oraz na profilu FB.

Powodzenia!

Zgłoszenia przesłane w wiadomości e-mail:

jettix:

Mleko mamy unikalne właściwości ma, Wszystko czego potrzebuję rosnący brzuszek w składzie ma. :) Karmienie piersią wzmacnia też więź, Można karmić zawsze kiedy maluszek ma chęć :) Ja też karmić piersią bardzo chcę, Nasza bliskość pielęgnować będę. :) Już na koniec maja się poznamy, I nasza mleczna przygodę zaczynamy! 

Pani Joanna:


Chociaż moja przygoda z macierzyństwem dopiero się rozpoczyna to wczytałam się w lekturę dot. karmienia piersią. Blogi, gazety, internet i analizy. Sądzę, że karmienie piersią i jego pozytywy są po prostu niepodważalne. Nasze babcie, które były bliżej natury wiedziały, że mleko matki jest tym co jest najlepsze dla dziecka, takie maleństwa nie chorowały na astme czy inne alergie bo wszystko co najlepsze dziecko otrzymywało z mlekiem matki. Mam nadzieje, że publikacje, które się ukazują zachęcą wszystkie niezdecydowane mamy do korzystania z tradycyjnych metod żywienia, bo one są najlepsze dla naszych pociech.

Pani Dorota:

Dzień dobry,  Karmienie piersia to priorytet, gdyz to po prostu natura od zarania wiekow. Inne metody sa sztuczne i juz.Priorytetem jest tez zdrowie maluszka i jego odpornosc na bazie mleka matki. Matka Natura tak wszystko wymyslila, ze wystarczy poddac sie tradycjibi ja kultywowac i nie ma nicblepszeho dla dziecka jak karmienie piersia, to cud i dobrodziejstwo,po prostu.😃

Pani Marcelina:

Zacznę nietypowo. Odkąd zaszłam w ciążę wiedziałam, że będę karmić piersią. Innej możliwości nie brałam pod uwagę. Życie jednak szybko zweryfikowało moje plany i oczekiwania i problemy z karmieniem pojawiły się już w pierwszych chwilach życia mojego synka. Dziecko miało problem ze ssaniem, ot tak. Nie potrafił ssać efektywnie, ciągle był głodny, ciągle płakał. Byłam młoda, nie wiedziałam co zrobić by "naprawić" tę sytuację ciągłych oskarżeń siebie i wyrzutów sumienia. Cały czas towarzyszył nam płacz, mój i dziecka, nerwowa sytuacja, konflikty. Synek dostawał butlę z mlekiem modyfikowanym, a ja popadałam z dnia na dzień w większą paranoję. Obecnie w drugiej ciąży niby wiem więcej, mam więcej doświadczenia, ale jak wszyscy mówią, drugie dziecko nigdy nie będzie takie jak pierwsze. Mam nadzieję, że karmienie maluszka numer dwa okaże się bezproblemowe i niemalże usłane różami bo TAK, dla mnie karmienie piersią to priorytet. Dlaczego? Wypowiem się tylko ze swojego punktu widzenia i poczucia straty. Według mnie karmiąc piersią jestem w stanie nawiązać lepszy kontakt z dzieckiem, lepiej go poznać. Wierzę również w to, że dziecko karmione mlekiem matki zyskuje lepszą odporność. Dlatego mam nadzieję, że z czystym sumieniem uda mi się już niebawem karmić drugiego maluszka :) Czy karmienie piersią powinno być priorytetem? To zależy od każdej mamy, każdej z nas - uważam, że powinnyśmy postępować tak aby czuć się z tą decyzją dobrze. Dla mnie to priorytet!

Pani Karolina:

Witam,
 
Niejedna matka, zwłaszcza wśród tych, które nadmierną wagę przykładają do swojej wagi i wyglądu, przeżywa konsekwencje ciąży, takie jak kilka nadprogramowych kilogramów, bolesne piersi, spadek ich elastyczności i nieestetyczny wygląd. Jako przedstawicielka jednego z medycznych zawodów szokuje mnie, że z tak błahych powodów niektóre panie decydują się na karmienie mieszanką. Kobietki! Natura po to właśnie dała nam piersi żeby wykarmić nasze maleństwa! Nie są one jedynie po to żeby wyglądać i być ozdobą kobiety, ale przede wszystkim, by zapewnić zdrowy rozwój maluszka. Gdy urodziłam moją córeczkę nie miałam pokarmu, z zazdrością patrzyłam na inne mamy, które mogły przytulić do siebie i nakarmić swoje dziecko. Czułam się od nich gorsza, a moja malutka dzidziunia wciąż traciła na wadze. Dzięki wspaniałej położnej laktacyjnej udało nam się szczęśliwie uruchomić laktację. Karmienie dziecka piersią powinno być priorytetem każdej matki, a nie wyborem. Oczywiście zdarzają się sytuację, gdy jest to niemożliwe, ale jeśli tylko jest ku temu sposobność nie powinno być inaczej. Dziecko karmione piersią nie tylko zyskuje więcej lepszych składników odżywczych dla swojego rozwoju, ale także jego kruchy układ odpornościowy otrzymuje bardzo cenne przeciwciała swojej mamy, niezwykłą, bardzo ważną ochronę, szczególnie do 6 tygodnie życia, bo dopiero wtedy układ immunologiczny maluszka zaczyna intensywniej pracować. Zauważyłam też, że dzieci karmione piersią znacznie rzadziej mają kolkę, co wpływa nie tylko na komfort maluszka, ale i rodziców. Myślę, że każda z nas jak już zostanie mamą pragnie dać swojemu dzidziusiowi wszystko, co najlepsze. A co może być lepsze niż karmienie piersią, wspomagające jego rozwój i zapewniające niezwykłą bliskość i więź z małym człowiekiem?
 

Pani Dominika:

Według mnie karmienie piersią to priorytet duży,
ponieważ w ogromnym stopniu zdrowiu dzieciom służy.
Co więcej, gdy karmię dziecko towarzyszą mi emocje niesamowite,
to jest zadowolenie, duma i szczęście całkowite.
Codzienne karmienie wielką siłę mi daje,
bo wiem, że dzięki mnie mój Dzidziuś się naje.
Jest to czas kiedy ogromną bliskość do siebie czujemy
i przepiękną więź miłości między sobą budujemy.
To jest dla mnie chwila relaksu, błogiego oddechu
od codziennych obowiązków i ciągłego pośpiechu.
Chciałabym, aby minuty wówczas wolniej mijały,
bo mogłabym tak bez końca podziwiać ten uśmiech mały.

Dziękuję za udział w konkursie. Wyniki już niebawem! :)

15 komentarzy:

  1. Karmienie piersią jest ogromnym priorytetem!

    Ja jako szczęśliwa mamusia naturalne piersią karmienie,
    na nic innego nie zamienię.
    Czas z maluszkiem tutaj spędzony
    jest dla mnie wyjątkowy.
    Magiczną bliskość do siebie czujemy,
    gdzie wzajemną miłość sobie oddajemy.
    To jest dla mnie niesamowita chwila,
    która mój macierzyński czas umila.
    Wyjątkową bliskość z moim maluszkiem wtedy do siebie czujemy
    i to co najlepsze sobie dajemy.
    Ja naturalny, zdrowy pokarm mojemu maleństwu podaruję,
    a on w zamian słodkim uśmieszkiem mnie obdaruje.
    Karmienie piersią dumę we mnie wyzwala,
    bo podarować to co najlepsze natura mojemu dziecku mi pozwala.
    To również chwila dla mnie relaksująca,
    spędzić czuły czas z dzieckiem pozwalająca...
    To chwila, która kobiecą siłę mi daje,
    to chwila gdzie, wiem, że mój maluszek się naje.
    To coś za czym zatęsknić będzie mi jeszcze dane,
    to są chwile te niezapomniane...
    Ten czas,
    jest wyjątkowy dla nas...

    Karmienie piersią ważna rzecz,
    a wszelkim niepowodzeniom mówimy głośno: "precz!"
    Gdy karmić piersią się zdecydujemy,
    to czasami i niechciane problemy mieć możemy.
    Jednak są sposoby na ich rozwiązanie,
    Kochane Mamy, Moje Drogie Panie.
    Ja problem też pewien miałam,
    lecz przy wsparciu położnej w mig go rozwiązałam.
    Czy problem bolących i krwawiących brodawek znacie?
    Czy tak szybko karmiąc piersią się poddacie?
    Ja tutaj pewne sposoby na złagodzenie tego objawu mam
    i wskazówki przekażę Wam.
    A więc piersi często wietrzymy,
    gdzie komfort im zapewnimy.
    Wygodną technikę do karmienia wybierajmy,
    i dziecko do piersi przystawiajmy.
    A gdy proces karmienia przerywamy,
    to delikatnie palec w kącik ust maluszka wkładamy.
    W ten sposób go od piersi odłączamy
    i nieprzyjemności z bolącymi brodawkami nie mamy.
    Własnym mleczkiem je również smarujemy,
    bo w mleku mamy kojące i naturalne składniki odnajdziemy.
    Na bolący sutek kostkę lodu owiniętą pieluszką tetrową przyłożyć możemy
    i sposób na ukojenie bólu również odnajdziemy.
    Napar z nagietka również pomóc może
    i specjalna maść bezpieczna dla mamy i maluszka także nas wspomoże.
    I jeszcze zawsze o pomoc położną poprosić możemy
    i tymi oto sposobami problemu z pękającymi brodawkami się pozbędziemy.
    A ja jako mama naturalne karmienie,
    na nic innego nie zamienię!


    Ps. U mnie aktualnie też trwa konkurs. Zapraszam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Moje dane: Agnieszka Szczygieł :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Oto moja historia karmienia piersią.
    Dla mnie karmienie piersią to wielkie wyzwanie. Będąc w ciąży zaplanowałam sobie, że będę karmiła piersią jak najdłużej. Nie mogłam się doczekać tego momentu. Chciałam być prawdziwą ,,Matką Polką". Jednak problemy zaczęły się już od samego początku- na sali porodowej synek nie chciał jeść, udało się dopiero za kolejnym podejściem. Następnie całą dobę spał i nie chciał ssać piersi. Prosiłam o pomoc personel szpitala-jednak moje prośby zostały zbagatelizowane- dodam, że to moje pierwsze dziecko:) Synek nie mógł złapać piersi, denerwował się, miałam wklęsłe brodawki. Przystawianie go do piersi - był to horror dla mnie i dla niego. Jadł z piersi tylko 2 tygodnie, ale był bardzo marudny, słabo przybierał na wadze. Położna zadecydowała, abym odciągała pokarm i dokarmiała butelką- i był to błąd mojego życia. Od tamtej pory syn całkowicie odrzucił pierś. Próbowałam wspólnie z położną wiele sposobów- nakładki też nie pomogły. Jedynym wyjściem było odciąganie mleka laktatorem i podawanie z butelki. I tak Karmię Piersią Inaczej już 12 miesięcy. Jest to dla mnie wielkie wyzwanie- każdą wolną chwilę spędzam na laktatorze, również w nocy wstaję co 3 godziny. Na szczęście mleka miałam zawsze sporo, także kryzysy omijały mnie. Walczę każdego dnia o każdą kroplę mleka -bo chcę karmić synka jak najdłużej.
    Jednak bardzo brakuje mi bliskości z dzieckiem przy piersi, czuję niedosyt-tak bardzo chciałam karmić piersią!!! Mimo wielu chwil zwątpienia nie poddaję się, bo wiem, że moje mleko jest najcenniejsze dla mojego dziecka. Laktator to mój przyjaciel 24 godziny na dobę, mam go zawsze przy sobie:) Jednak przykre jest to, że mimo tego, że wszędzie mówi się o karmieniu piersią jako najlepszą alternatywą w szpitalu nie otrzymałam żadnej pomocy w tym kierunku. Położne proponowały mi mieszankę dla synka. Odmówiłam i walczyłam sama- z mamami z sali, które karmiły piersią.
    Kocham mojego synka najbardziej na świecie i każdego dnia daję mu to co mam najcenniejsze-moje mleko, a on odwdzięcza mi się pięknym uśmiechem od samego rana!!! Karmienie piersią inaczej to też karmienie piersią, także nie czuję się absolutnie gorsza od innych mam!:)
    Karmienie w moim przypadku to ogromne wyzwanie, ale warte zachodu- gdybym miała wybierać jeszcze raz, z pewnością bym postąpiła tak samo:) Mam nadzieję, że moja historia pomoże jakieś mamie, która zmaga się z wyborem czy odciągać pokarm, czy nie:)

    Moje dane Ewelina Olszewska:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Czym jest dla mnie karmienie piersią ? Dziś bardzo ważną rzeczą . PIORYTETOWĄ . Nie napisze na ten temat wiersza , lecz pewnie krótkie wypracowanie jak to było i jak to się zaczęło . Jak zmieniają się poglądy i co na nie wpływa.

    niestety mój wpis się nie zmieścił :( cd w kolejnym kom
    marta3114@onet.pl
    Więc zacznę od początku.
    Kiedyś nie myślałam o karmieniu swojego maluszka piersią jako o sprawie ważnej, priorytetowej . Zaszłam w ciąże ucieszyłam się bardzo , ale myślałam,że pewnie nie będę mieć pokarmu, mama nie miała -geny. No i wkońcu szybciej się naje maluszek modyfikowanym , a ja więcej odpocznę . Ot , takie myślenie .Tamtej ciąży nie donosiłam , poroniłam w 4 miesiącu , bardzo to przeżyłam . Zaczęły się badania dlaczego tak się stało , niestety do dziś nie wiem .Miałam 21 lat. Walczę do dziś z różnymi problemami jajników i po poronieniu zaczęliśmy się z narzeczonym starać o kolejne dziecko po 3 miesiącach . Niestety nie udało się ani za pierwszym razem , ani za drugim kolejnym i następnym . Minęło ponad rok czasu od tego wydarzenia , a ja nie ujrzałam na teście tych wyczekiwanych dwóch kresek . Mimo młodego wieku byłam zrozpaczona , bardzo to przeżywałam , kłótnie z narzeczonym . To wszystko odbiło się na naszym związku , ale dziś wiem ,że go umocniło. Wkońcu trafiłam do przemiłej pani doktor , natomiast z jaka wiedzą to pytanie zostawię bez odpowiedzi. Diagnoza - brak owulacji ! Uwierzyłam w to bez większego problemu , wkoncu tyle czasu i nic , ale z dnia na dzień czułam , że chyba coś jest nie tak. Już na tydzień przed miesiączką czułam się tragicznie, piersi obolałe , spałam więcej niż zawsze . Gdyby nie słowa pani doktor powiedziałabym ,że to marzenie się spełniło i jestem w ciąży. I tak czas do miesiączki minął która się nie pojawiła , ani nie spóźniła. Test POZYTYWNY . Moja radość była ogromna. Ale co usłyszałam u lekarza to mnie zwaliło z nóg. Przy badaniu lekarz badał mnie długo i w ciszy , co potęgowało u mnie podwójny stres , wkońcu już kiedyś tak było, że badanie właśnie tak trwało a ja później usłyszałam, ze moje dzieciatko nie żyje , ale nie tym razem . Diagnoza -BLIŹNIAKI . Pomyślałam "ha dobry żart" . Ale tak właśnie było i jest <3 noszę pod sercem podwójny cud. Ale nie będę was tym zanudzać , wkońcu nie o tym miała być mowa , lecz o karmieniu maluszka piersią . Także do brzegu :)
    Dziś jest 32 tydzień ciąży. Moje córeczki rozwijają się prawidłowo i są bardzo ruchliwe. Jestem najszczęśliwszą kobietą na świecie . Nie szybko robiłam wyprawkę, ale tak tak nie mogłam się powstrzymać i dziś już jest wszystko gotowe . Wózek czeka na księżniczki i łóżeczka. Wielkie pranie i prasowanie za mną . Ah ciężko było , ale wkońcu co 3 głowy to nie jedna ! :) Po prostu wyprawka gotowa. Termin koniec czerwca/początek lipca. Ale na 99% tak nie będzie . Mimo , że dziewczyny ułożone główkowo już , to wiem że czeka mnie cesarka. Plusy i minusy jak każdego porodu . No, ale nie mam wyboru przede wszystkim przez mój kręgosłup i przez to, że ciążą bliźniacza i w POlsce właśnie tak kończy się duża większość porodów ciąż mnogich. Dlatego cesarka na 100% .
    W tej ciąży wiele się dla mnie zmieniło , przede wszystkim pogląd o karmieniu piersią . Wiele na ten temat czytałam , wiele zrozumiałam i dziś wiem , że będę walczyć do samego końcu o laktację. Wiem , że walczyłam o swoje dwa cuda długo , że wkońcu los dał mi szanse na bycie matką i chcę być tą matką na 101% . Chce dać maluszką tą bliskość płynącą z moim mlekiem . I przede wszystkim moje mleko, które jest dla nich najlepszym pokarmem. Dla mnie to dziś priorytet do którego się przygotowuje od pewnego czasu. Los dał mi Was , a ja Wam dam wszystko co najlepsze. Wiem , że przy bliźniakach oj będzie ciężko podwójnie , ale zrobię dla nich wszystko . Z każdym ruchem wiem ,że one są dla mnie wszystkim.
    Pytanie jak będzie u mnie po cesarce ? Cesarka to nie zamknięciu bram do rzeki mleka. Dziś to wiem! Cesarka nie pomaga , ale też nie grzebie laktacji .

    OdpowiedzUsuń
  5. Czy dzieci urodzą się z odruchem ssania ? Tego nie wie . Ale wiem , że nawet to nie skreśla karmienia swoim mlekiem .
    Podstawa laktator i walka . Wkońcu nie muszę być kp a mogę być kpi -podawać mleczko z butelki .Ale mimo wszystko jest to moje mleko i moja miłość w nim do swoich bobasów , bo tam jest wszystko czego one potrzebują . Bo to dla mnie najważniejsze . Jak będzie okaże się niedługo , ale nie zwalam winy na geny , bo mama nie miała to ja też nie będę mieć , bo cesarka to gorzej , bo milion powodów na nie . Moje nastawienie jest na tak i tego się trzymam ! Dla ich dobra, dla Nich <3 B
    Mam nadzieję , że nie zanudziłam i że wy mamusie się nie poddacie tak jak ja , bo dostaliśmy od życia prawdziwy cud nasze dzieciątka . I laktacja też jest cudem , naturalnym elementem macierzyństwa , bliskości z dzieckiem , które trzeba pielęgnować <3
    Marta3114@onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  6. Korzyści płyną z karmienia mlekiem mamy
    To więź którą wzajemnie sobie damy
    Zaspokaja potrzeby żywnościowe maluszka
    Same witaminy prosto do jego brzuszka
    Dziecku mleczko zawsze smakuje
    No i kolek nie powoduje
    Zwiększa odporność już od małego
    Chroni przed chorobami wieku dorosłego
    Same korzyści płynom z karmienia
    Bo mleko mamy jest nie do podrobienia.

    OdpowiedzUsuń
  7. Niebawem przyjdzie na świat moje maleństwo.
    Dla mnie na pewno priorytetem jest, a dla innych może jest, może nie, a na pewno powinno być karmienie mlekiem mamy.
    Dlaczego mleko matki?
    Jest w nim wiele składników odżywczych i witamin, które zapewnią maluszkowi optymalny rozwój, zmniejszają ryzyko zachorowania na wiele chorób.
    Karmiąc piersią przekazujemy maluszkowi miłość, dajemy poczucie bezpieczeństwa i bliskości, których tak bardzo potrzebuje. Mamusie również karmiąc piersią czerpią wiele korzyści: zmniejsza się ryzyko zachorowania na niektóre choroby, szybciej wraca się do wagi sprzed ciąży, poprawia się samopoczucie itd. Karmiąc piersią wzmacnia się więź między mamą i dzieckiem.
    Występują jednak nawały pokarmu, nie zawsze mama jest w stanie przystawić dziecko do piersi z różnych powodów. Dlatego wspaniałym wytworem jest laktator, który pozwala mamie odciągnąć tak cenny pokarm i podać go dziecku przy pomocy butelki i smoczka.
    Karmienie odciągnietym mlekiem matki przy pomocy laktatora jest alternatywą dla karmienia piersią, można także te dwie metody łączyć. Kluczowe jest tutaj tak cenne mleko matki, którego nie jest w stanie zastąpić mleko modyfikowane.
    Dla mnie karmienie piersią jest priorytetem, tak chcę karmić moje dziecko. Planuję również korzystać z pomocy laktatora gdy będę miała nawał pokarmu lub by ktoś z najbliższych nakarmił moje dziecko podczas mojej nieobecności, bo najważniejszym dla mnie jest, by dziecko otrzymywało najbardziej wartościowy i cenny dla niego pokarm - mleko matki.

    OdpowiedzUsuń
  8. Dla mnie karmienie piersią jest priorytetem ponieważ buduje to więź między dzieckiem a matka. Takze pokarm marki ma wiele składników odżywczych które są przekazywane dziecku. Dziecko karmione piersią jest bardziej uodpornione na różne horoby i nie horuje tak często jak inne dzieci karmione MM. Karmienie pozwala też szybciej wrócić do zdrowia matce.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja dopiero przygotowuję się do bycia mamą. Oleńka ma urodzić się na początku czerwca. Uważam, że karmienie piersią jest bardzo ważne, ponieważ nie ma takiego mleka, które miałoby dla dziecka tak idealny i unikalny skład, zmieniający się wraz z jego potrzebami. Poza tym karmienie piersią bardzo buduje bliskość między mamą i maluszkiem. Bardzo chciałabym wygrać laktator Lovi, wiem że jest to niezbędny przyrząd pomocny podczas karmienia piersią. Pomaga pobudzić laktację, a przy nawale ulżyć zbolałym piersiom mamy. Byłby to idealny prezent na początek macierzyństwa :)
    martynkasob@vp.pl

    OdpowiedzUsuń
  10. Czy mleko matki jest najzdrowszym pokarmem dla dziecka? Zdecydowanie. Czy zawiera wiele cennych składników, których naukowcy nie są w stanie odtworzyć w warunkach laboratoryjnych? W dalszym ciągu. Czy jego obecność w diecie dziecka wpływa na odporność, rozwój układu pokarmowego i nerwowego jak żadne inne? Wszystko to już lata temu udowodnił sztab naukowców. Czy karmienie piersią powinno być dla każdej matki priorytetem? Otóż nie, bo nim niezmiennie powinna być miłość, czułość, bliskość oraz szczególna więź, którą tworzy się na milion różnych sposobów.

    Miałam to szczęście, że karmienie piersią od samego początku było dla nas przyjemnością. Nie doświadczyłam bólu, zastojów i zapaleń, miliona pobudek w nocy i traumatycznego odstawienia gdy zaszłam w kolejną ciążę. I nawet jeśli karmienie drugiej córki, która urodzi się w sierpniu, nie będzie wyglądało już tak kolorowo, zrobię wszystko aby również dostała moje mleko. Dlaczego? Bo przygotowując się do pierwszej ciąży lepiej niż do matury dowiedziałam się jak bardzo jest ono dla malucha ważne. Wiem jednak, że są mamy, które nie mają wiedzy, pomocy lub wsparcia, dla których karmienie piersią jest drogą przez mękę. Są zbyt zmęczone i obolałe by cieszyć się macierzyństwem, bo nie były gotowe na taki wysiłek i wyczerpanie, które w końcu podały mleko modyfikowane bo po prostu, najnormalniej w świecie sobie z karmieniem piersią nie poradziły. Czy są przez to gorsze? Nie sądzę. Niekiedy znajdują w sobie więcej cierpliwości, ciepła i czułości dla swoich dzieci niż inne mamy. A właśnie to zawsze powinno być priorytetem dla każdej z nas niezależnie od tego, czy w odpowiedzi na płacz dziecka podajemy pierś czy butelkę. Najważniejsze, że w odpowiedzi na ten płacz zawsze jesteśmy obok. Kołyszemy, tulimy, wspieramy, zapewniamy bezpieczeństwo i bezgranicznie kochamy.

    Obecnie coraz więcej mówi się o wartości mleka matki, powstają publikacje, blogi, mnożą się laktacyjne poradnie zapewniające pomoc kobietom w burzy poporodowych hormonów, przekonanych, że ich dziecko się „nie najada”, kilka lat temu bardzo jeszcze tego brakowało. Mamy wsparcie celebrytów i blogerek. Dostęp do wiedzy jest większy, podobnie jak świadomość matek i być może dzięki temu kobiety nie będą poddawać się tak szybko, chętniej podejmą się wyrzeczeń związanych z trudnymi niekiedy początkami i częściej będą karmić piersią bo naprawdę gra jest warta świeczki. Ale jak dla mnie mimo wszystko priorytety są inne :)
    karolinamajoch1984@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  11. Spieszę ja do Was, by odczucia wyrazić,
    Ja żadnej z Mam, nie chciałbym obrazić,
    Lecz na przykładzie żony wydana opinia,
    Że z nią coś nie tak ? Ciągle się obwinia!

    Karmienie piersią dla wielu priorytetem,
    Innym pozostaje, dodatkiem i gadżetem,
    A jak jest naprawdę ? To dobre pytanie,
    Priorytetem dla mnie dobre wychowanie.

    Karmienie piersią priorytetem nie bywa,
    Świat Maluszków różne oblicza odkrywa,
    Nietolerancja mleka we znaki się nadaje,
    Więc karmić nie każdej mamie się udaje.

    Priorytetem nie powinno być karmienie,
    Choć dla wielu kobiet bywa to marzenie,
    Ważniejsze przecież dobro jest malucha,
    Od pierwszych chwil gdy wyjdzie z brzucha.

    [P]anie i Panowie, ja pewien jestem tego,
    [R]odzic priorytetu doświadcza nie jednego,
    [I] choć bywa to karmienie, to dla mnie nie,
    [O]tóż, ważniejsze zdrowie malucha, każdy to wie.
    [R]óżne formy karmienia dziecku dozwolone,
    [Y]yy, w odpowiednim miesiącu diety rozszerzone,
    [T]ak więc, nie jest i dla mnie nigdy nie będzie,
    [E]fekt piękny daje karmienie, priorytet wszędzie.
    [T]o piękny dar karmić piersią jest maluszka !

    Niestety ten dar nie zawsze jest wykorzystywany,
    I dlatego, o braku priorytetu jestem przekonany,
    Czas przyznać szczerze, karmienie piękna sprawa,
    Lecz nie wtedy gdy o zdrowie dziecka jest obawa.

    Arkadiusz Wantuch,
    adaasiek21@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  12. Tak! Karmienie piersią to piorytet!Przy pierwszej córci już w ciąży przygotowywałam się do roli mamy jak do obrony doktoratu, z teorii karmienia dostałabym szóstkę, jeśli taką wiedzę położna by sprawdzała. Nastawiona byłam pozytywnie, bo wiedziałam, że to najlepszy start jaki mogę dać mej Oleńce, gdyż: dziecko karmione piersią ma większą odporność na choroby, a szczepienia ochronne działają na ich organizm skutecznej; moje mleko zawiera przeciwciała chroniące przed wirusami i bakteriami; dostarczę maleństwu odpowiednią ilość wszystkich niezbędnych składników odżywczych i wiele innych. Jednak nie było tak różowo jak myślałam. W praktyce okazało się, że jest bardzo trudno. Wpierw dominowały więc szarości i czernie, by na końcu drogi pojawiła się zieleń nadziei i złoty lepszego jutra. I tak początki karmienia piersią niosły:
    ....granat moich słonych łez i poczucia winy, że nie potrafię nakarmić własnego dziecka
    ....czerwień poranionych brodawek,
    ....purpurę nieustannych krzyków córci, która nie potrafiła uchwycić dobrze zbyt wklęsłej brodawki, zassać i wreszcie zaspokoić swój głód
    ....czerń nieprzespanych nocy i poczucia beznadziei, że nigdy nie ujrzę córcie cieszącą się z jedzenia z piersi
    ....zieleni pełnej nadziei, gdy po wizycie u zaprzyjaźnionej położnej córeczka wreszcie spokojnie zassała i zjadła z mojej piersi
    .....aż w końcu kolory różu (miłości) i złocistych, radosnych barw wspólnych chwil karmienia.
    Choć początki były wyboiste, droga ciężka i kręta, udało się! Choć pamiętam jak serce mi pękało, gdy po setnym razie przystawiania, córka wpadała w ogromną histerię z głodu, to teraz zostaje tylko to co dobre. Bardzo chciałam karmić i udało się! To wspaniały moment, gdy dziecko wtula się w mamę i je, który nie można z niczym porównać.
    Teraz już jako podwójna od nie dawna mama (tym razem pojawił się Jaś przy którym moje karmienie jest już bardziej świadome) mogę powiedzieć, że chciałam i chcę karmić, mimo tych trudnych dla mnie początków: łez, niepewności, nieraz bólu, gdyż naturalne karmienie jest:
    ....darem jaki mogę ofiarować córci, by dać memu dziecku jak najlepszy start w dzieciństwo
    ....pełnią miłości w każdej kropli mleka,
    ....niemym wypowiedzeniem "kocham Cię dziecinko"
    ....cudem jaki natura mi dała, bym mogła jak najlepiej zaopiekować się dzieckiem
    ....mocą, która chroni przed chorobami, daje odporność i przeciwciała
    ...wyjątkowa magiczna chwila w której jestem tylko ja i Maleństwo,
    ....to bliskość, moje ramiona otaczające córcie, która ufnie się we mnie wtula i jedząc patrzy mi głęboko w oczy, świat staje wtedy w miejscu i czuję, że to ten jeden z najważniejszych momentów jaki może być tylko między mną a mym dzieckiem.
    Gdy ktoś mnie pyta czy warto karmić piersią- mogłabym godzinami opowiadać jakie to nie tylko korzystne dla dziecka i matki ale też piękne!

    OdpowiedzUsuń
  13. Potrzebujesz pomocy finansowej, pożyczek? Jeśli tak, napisz więcej informacji.

    E-mail: winniefredwalter@gmail.com
    Numer WhatsApp: + 1- (802) -327-3165

    dziękuję

    Pan Walter

    OdpowiedzUsuń
  14. Niestety, wybór odpowiedniego laktataora to nie lada wyzwanie. Testowałam wiele produkt, jednak laktator makri https://www.lansinoh.pl/ sprawdził się u nas najlepiej.

    OdpowiedzUsuń
  15. Bardzo ciekawie to zostało opisane.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Batmanka - mama testerka , Blogger